Czym pachnie kuchnia w sobotę o poranku? :)
Świeżą lawendą w doniczce
Dopiero co wyjętym z piekarnika jabłecznikiem
Rosnącymi w szybkim tempie tulipanami i hiacyntami
A może świeżą farbą na krzesełku ..
Ważne, że pachnie - mi teraz pachnie kawą :)

Słonecznego weekendu :*

Lubicie wychodząc z łóżka czuć mięciutką owczą skórę pod nogami? Ja bardzo ... Leży mi taki biały kawałek przy wejściu i kusi miękkością i ciepłem. I dlatego dziś kilka inspiracji jak wykorzystać skórę i zaaranżować ciepły klimat w sam raz na pochmurne i deszczowe dni :)

sukha-amsterdam

simplygrove

madeinpersbo.blogspot.co.uk

Widząc rozkwitającą wokół przyrodę pomyślałam, że wszystko jest tam tak zorganizowane jak być powinno - jest i owszem pewna hierarchia, której większość przestrzega, każda pora roku ma swój sens i cel, słońce wschodzi i zachodzi. W tym kontekście pomyślałam o przedmiotach "użytku codziennego i niecodziennego", które będą nie tylko ładne, ale przede wszystkim będą porządkowały naszą codzienność. Porządek musi być!
A oto kilka inspiracji, które z chęcią przygarnęłabym do mojego mieszkania, ale i biurka w pracy. Szczególnie podoba mi się rower - gdyby jeszcze dało się go wyciągnąć i pojeździć to by było coś :)

designdininganddiapers.com

fantasticho.me

media-cache4.pinterest.com

suryambika.blogspotk.co.uk

Dziś wyjątkowo widać było jak przyroda budzi się do życia :) szczególnie liczne ropuchy i żaby postanowiły powygrzewać swoje zielone ciała na słońcu, przez co spacer leśnymi drogami przypominał wędrówkę snajpera po polu pełnym ruchomych min.. :) A żeby przybliżyć Wam klimat spaceru - kilka zdjęć nowo poznanych "kumów" ;) Żeby nie było ..to nadal jest Bytom ;)

Był już Wrocław, był Poznań, a mojego miasta nie było - wstyd! :)Bytom kojarzy się raczej z miejscem, gdzie pył z hałd otula miękkim puchem parapety, codziennie wyrasta nowa górka na ulicy (skutek kopalniach podkopów), a pooddychać świeżym powietrzem można jedynie w sennych wędrówkach zdobywając szczyty Rysianki czy Trzech Koron. Coś w tym jest. Tylko, że ja kocham to miasto i wiele mu wybaczam - bo słońce nigdzie tak pięknie nie zachodzi jak za hutniczymi kominami, bo można odkrywać nowe drogi na skróty - jest hałda, nie ma hałdy, bo w końcu Bytom jest najmilszym miastem w Polsce :) Może te zdjęcia poniżej nie odczarują Wam Bytomia, ale liczę, że chociaż trochę poczujecie jego industrialny klimat.

A dziś trochę kulinarnie :) tych, którzy od czasu od czasu lubią dobrze zdjęć niekoniecznie bardzo zdrowo, ale za to smakowicie zachęcam do zrobienia lasagni. Wykonanie wbrew pozorom nie jest trudne, ani też bardzo czasochłonne, a widok opychającego się z radością męża bezcenny :)

Potrzebujemy:
makaron lasagne (około 12 płatków)

Sos mięsny:
1/2 kg mięsa mielonego
1 duża cebula
sos do spaghetti
3 ząbki czosnku
sól, pieprz, bazylia, oregano

Sos beszamelowy:
2 łyżki masła
2 łyżki mąki
1,5 szklanki mleka
sól, pieprz

Dodatkowo
20-30 dkg sera żółtego
masło do smarowania naczynia żaroodpornego

Przygotowanie:

Płatki makaronu gotujemy ok. 3-4 min, najlepiej max po 2 żeby makaron się nie posklejał. Następnie wykładamy na talerz jeden obok drugiego.



Sos beszamelowy: masło rozpuszczamy w garnuszku. Następnie dodajemy mąkę i mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Po rozmieszaniu dodajemy mleko i mieszamy, aż masa zaczyna gęstnieć. sos przypomina gęstą śmietankę.







Sos mięsny: Na patelni dusimy mięso mielone, pokrojoną cebulę oraz dodajemy wyciśnięty czosnek. Kiedy mięso jest już gotowe dodajemy sos do spaghetti zgodnie z przepisem, a następnie doprawiamy przyprawami.


Do naczynia żaroodpornego wkładamy na spód makaron, następnie sos beszamelowy, sos mięsny, a następnie posypujemy startym serem i znowu makaron, sos beszamelowy, sos mięsny i ser. Całość kończymy na makaronie posypanym serem i górę posypujemy oregano i bazylią. Potrawę wkładamy do piekarnika 180st na ok. 20 min.






 Smacznego!

Myślałam czym by tu odświeżyć mieszkanko i wymyśliłam :) Tej wiosny zapraszam motyw kwiatowy na moje stoły, do przedpokoju i sypialni :)
I tak to serdecznie zapraszam bieżnik z motywem kwiatowym z home&you, a także uroczą, delikatną, serwetę w przesympatyczne małe kwiatuszki. Zapraszam również pleciony koszyk, który przyda się także na święconkę :) i kilka gałązek sztucznych kwiatów: żółtych, białych i fiołkowych. Osobiście za sztucznymi nie przepadam, ale te posłużą udekorowaniu mojego koła z wikliny :) będzie sielsko anielsko baaardzo kolorowo.To zapraszam! :)

home&you

Remont mieszkania nowo zakupionego to całkiem przyjemna rzecz...szczególnie, jeżeli nie jest twoje i masz świadomość, że za chwilę wrócisz do gotowego i przede wszystkim czystego wnętrza :)
Bazując na swoim nowo nabytym doświadczeniu proponuje przed zakupem mieszkania zapytać dotychczasowych właścicieli:
Co znajduje się pod tymi "uroczymi" panelami?
Czy czasami po odstawieniu mebli nie ma dziur w ścianach?
W jaki sposób zamontowane są meble w kuchni? A można zobaczyć?
Co znajduje się pod przyklejonym kawałkiem tapety?
Czy nie zostawili Państwo w szafkach skarpetek i majtek? ojj tak? to proszę je sobie zabrać...

To tyle mojego dzisiejszego komentarza. A na deser krzesełko - lat 50, kilkakrotnie malowane, do przerobienia. Liczę, że mi się uda :)

Słońce zmusiło mnie do mycia okien. Nie to żebym nie lubiła tego przesympatycznego zajęcia ;) No i słońce kolejny raz miało race - moim okno zdecydowanie potrzeba było wody z płynem. Przy okazji mycia odwiedziłam mój mały balkonik i przypomniały mi się dość niedawne czasy, kiedy w towarzystwie kuzynki rozkoszowałam się lampką wina na balkonie wrocławskiej kamiennicy ... cudo wieczorową porą.
A poniżej kilka inspiracji :)

planete-deco.fr

Jen Maach

styleessentials.tumblr.com

Ładny mamy ten nasz kraj..szczególnie, gdy wyjedzie się poza miasto i można trochę popodziwiać zieloną otaczającą przyrodę, coraz bardziej budzącą się do życia. Miasta też mamy ładne - dziś mały kawałek Poznania i Wrocław po drodze ;)

Jak Wam mija dzień? :) Jak to mawia mój kolega: "Środa minie - tydzień zginie". Tym sposobem mamy już dziś czwartek, a mnie ostatni tydzień dosłownie uciekł między placami. Dziś o dywanach, dywanikach i innych tworach na podłogę, ścianę lub sufit jak kto woli. Osobiście nie przypadam za dywanami w pomieszczeniach, bo notorycznie kojarzą mi się z ogromnymi dywanami lat 80 - we wzory, w tonacji brązowej..Ale będąc ostatnio na małych zakupach skusiłam się na mały chodniczek z różowymi elementami ;) Taaaak.. wyjątkowo ten kolor na mnie zadziałał. I powiem szczerze -prezentuje się w przedpokoju całkiem przyzwoicie, jako ten chodnik na buty zamiast gumowej wycieraczki :) Może jeszcze na jakiś się skuszę .. A Wy co sądzicie o dywanach? Udanego popołudnia :)

lillavillavita.blogspot.com

lespetitsbohemes.bigcartel.com

blissfulbblog.com

scontent-b-iad.xx.fbcdn.net